• Muzeum Zalewu Wiślanego w Kątach Rybackich dniach 23-24.04.2024 r. będzie zamknięte dla zwiedzających.
• Sala "Arsenał" w Spichlerzach na Ołowiance wyłączona ze zwiedzania do 12 maja 2024 ze względu na przygotowania do nowej wystawy czasowej
• Prom "Motława" ze względu na remont nabrzeża nie kursuje do odwołania
• Oddział Żuraw pozostaje zamknięty dla zwiedzających w związku z prowadzonymi pracami remontowymi - przeczytaj

Nowo odkryte wraki w Zatoce Gdańskiej

Co ciekawego kryje się pod taflą wód Bałtyku? Ile niezidentyfikowanych wraków spoczywa na dnie Zatoki Gdańskiej? Takie pytania frapują zarówno archeologów morskich, jak również płetwonurków, dlatego ekspedycje w celu badania wraków budzą niemałe emocje.

Na dnie Bałtyku spoczywa wiele zatopionych jednostek. W wodach Zatoki Gdańskiej co jakiś czas podczas prac hydrograficznych, pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni natrafiają na intrygujące nierówności terenu. Każde znalezisko wymaga zbadania, bo każdy nietypowy kształt może być pozostałością statku. Wszystkie prace archeologiczne mogą być sensacyjnym odkryciem.

Urząd Morski w Gdyni udostępnił listę 32 wraków, które nurkowie mogą bez przeszkód oglądać z bliskiej odległości. Być może do tego spisu dołączą niebawem kolejne, istnienie których potwierdzili nurkowie z Centralnego Muzeum Morskiego w czasie morskiej wyprawy na wody zatoki w dniu 16 czerwca.

Wszystkie pozycje, do których dotarli, były precyzyjnie wyznaczone. W usytuowaniu obiektów pomógł system GPS. O samych znaleziskach zaś poinformował CMM Jacek Koszałka z Urzędu Morskiego w Gdyni. Nurkowie z CMM w obecności pracowników urzędu udali się na ekspedycję na pokładzie kutra hydrograficznego „Hydrograf 10” wyposażonego w profesjonalny sprzęt techniczny.

350 metrów od gdyńskiego bulwaru nurkowie natrafili na szczątki sosnowej jednostki. Według dr. Waldemara Ossowskiego z Działu Badań Podwodnych CMM jest to najprawdopodobniej jednostka pomocnicza typu morska lichtuga licząca 150-200 lat. Nurkowie odcięli fragment wręgi, by skierować materiał do badań dendrochronologicznych, na podstawie których uda się ustalić wiek pochodzenia jednostki. Materiału do analizy nie zdołali nurkowie pobrać z innego wraka, położonego 1850 metrów od nabrzeża w okolicach Portu Północnego, 17 metrów pod wodą. Był to luźno leżący fragment burty drewnianego statku. Wręgi okazały się niestety zbyt grube, by je przepiłować. Kolejny wrak, tj. szczątki drewnianego statku zostały zlokalizowane na głębokości 12 metrów na północny-zachód od Portu Północnego. Mocno zniszczona drewniana część denna mierzy około 20 metrów i wskazuje na duży żaglowiec.

Na wszystkich wrakach pobrano standardowe wymiary: długości, szerokości, przekroju wręg i klepek poszycia zewnętrznego. Takie pomiary jednak nie są wystarczające, by precyzyjnie określić wiek danej jednostki. Naukowcy z CMM dalecy są od spekulacji i każdorazowo, o ile istnieje taka możliwość, czekają na wyniki badań, których przeprowadzeniem zajęła się Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie. Trwają już próby ustalenia dat ścięcia drewna. Najpóźniej za 6 tygodni poznamy wyniki, które przyniosą wiedzę na temat znalezionych wraków.

Centralne Muzeum Morskie informacje o nowo zlokalizowanych wrakach otrzymuje nie tylko z Urzędu Morskiego w Gdyni, ale i z Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej oraz z Instytutu Morskiego w Gdańsku. Jako że CMM nie dysponuje własnym statkiem badawczym, nurkowie i badacze z CMM biorą udział w ekspedycjach na zaproszenie zaprzyjaźnionych instytucji, którym archeologia morska jest równie bliska.

Znaleziska z czerwcowej wyprawy na wody zatoki, interesujące z punktu widzenia archeologii morskiej, wymagają systematycznych badań oraz rzetelnej dokumentacji. Można zatem spodziewać się powrotu do zatopionych na dnie Bałtyku obiektów.

Marta Nicgorska