• Muzeum Zalewu Wiślanego w Kątach Rybackich dniach 23-24.04.2024 r. będzie zamknięte dla zwiedzających.
• Sala "Arsenał" w Spichlerzach na Ołowiance wyłączona ze zwiedzania do 12 maja 2024 ze względu na przygotowania do nowej wystawy czasowej
• Prom "Motława" ze względu na remont nabrzeża nie kursuje do odwołania
• Oddział Żuraw pozostaje zamknięty dla zwiedzających w związku z prowadzonymi pracami remontowymi - przeczytaj

Drobnicowiec m.s. „Rozewie”

Drobnicowiec m.s. „Rozewie” i jego bliźniaczy statek m.s. „Oksywie” zostały zbudowane w Finlandii w 1938 r. i weszły w skład floty „Żeglugi Polskiej”. Do wybuchu II wojny światowej statek pływał po Bałtyku i Morzu Północnym. Na początku września 1939 r. „Rozewie” przebywało w Sztokholmie.

Po zakończeniu działań wojennych w Polsce, statek dowodzony przez kpt. Stanisława Lehra, w październiku 1939 r. dotarł do Bergen w Norwegii, a stamtąd w listopadzie 1939 r. szczęśliwie przeszedł do Wielkiej Brytanii. Od listopada 1939 r., już we francuskim czarterze, przewoził towary pomiędzy portami brytyjskimi i francuskimi. Po ataku Niemiec na Francję w maju 1940 r. sytuacja polskich statków służących sojuszniczej do tej pory Francji zaczęła się zmieniać. W czerwcu 1940 r. „Rozewie” zostało skierowane do Dakaru w Senegalu, który wówczas był francuską kolonią.

Po kapitulacji Francji, Senegal znalazł się pod kontrolą, kolaborującego z Niemcami, rządu w Vichy. W lipcu 1940 r., polskim statkom handlowym stojącym w portach francuskich kolonii, groziło niebezpieczeństwo zajęcia lub internowania przez władze Vichy. W Dakarze zagrodzono redę portu sieciami, Francuzi zagrozili ostrzelaniem statków alianckich podejmujących próby wyjścia z portu. W takiej sytuacji dowodzący „Rozewiem” kpt. Jerzy Lewandowski zdecydował się na ucieczkę z nieprzyjaznego portu. W nocy 5 lipca 1940 r. po przepłynięciu nad sieciami zagrodowymi „Rozewie” szczęśliwie odpłynęło z redy Dakaru. Była to pierwsza ucieczka polskiego statku z francuskiego portu latem 1940 r.

Przez następne dwa lata drobnicowiec „Rozewie” w alianckiej służbie przewoził towary pomiędzy portami Ameryki Północnej i Południowej. Wojenne szczęście opuściło statek 6 sierpnia 1942 r. Tego dnia w pobliżu wyspy Trynidad został on storpedowany przez niemiecki okręt podwodny „U 66”. Trzech polskich marynarzy zginęło, reszta załogi uratowała się. Natomiast kpt. Lewandowski, który ostatni opuścił tonący statek, jako pierwszy marynarz polskiej floty handlowej podczas II wojny światowej, został wzięty przez Niemców do niewoli. Pod pokładem U-Boota został przewieziony do portu kontrolowanego przez III Rzeszę i resztę wojny spędził w niemieckim obozie jenieckim. Po 1945 r. powrócił do pracy na morzu.